Mysia Wieża i romańska kolegiata w Kruszwicy
Położona na brzegu jeziora Gopło, licząca około 10 tysięcy mieszkańców Kruszwica byłaby pewnie jednym z wielu Mast, w których życie biegnie leniwym rytmem i pomimo pięknego położenia nie jest zbyt często odwiedzana przez turystów gdyby nie fakt, że znajdują się tu zabytki związane z początkami polskiej państwowości.
Już w szkole podstawowej dzieci poznają legendę o złym królu Popielu, którego zjadły myszy, a którego następcą został dobry Piast Kołodziej będący protoplastą późniejszej dynastii rządzącej Polską przez około 400 lat. Akcja tej legendy rozgrywa się w Kruszwicy właśnie, a jej centralnym punktem jest wieża nad jeziorem Gopło, gdzie miał się schronić przed myszami Popiel.
Słynna Mysia Wieża stoi na Półwyspie Rzępowskim i mierzy 32 metry. Myliłby się jednak ten, kto przypisywałby jej powstanie budowniczym z czasów przedpaństwowych. To pozostałość po zamku zbudowanym tu w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. Jednak legenda i tradycja sprawiają, że dla zdecydowanej większości turystów jest to miejsce gdzie dokonał żywota król Popiel.
Wieża stoi na niewysokim wzniesieniu, nad brzegiem jeziora. Szczególnie malowniczo wygląda z pokładu jednego ze stateczków wycieczkowym, które oferują rejsy po Gople. Mysia Wieża jest też dobrym punktem widokowym, który odwiedzają turyści spragnieni pięknych panoram.
Kruszwica posiada także zabytek starszy od Mysiej Wieży, choć wspominany znacznie rzadziej. To romańska kolegiata pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła. Jej dostojna bryła składająca się jakby z wielu mniejszych brył geometrycznych jest klasycznym przykładem romanizmu. Szczególnie piękny jest XII wieczny portal okalający boczne wejście.
Wnętrze świątyni jest surowe i niezwykle dostojne. Kamień współgra tu z drewnianym płaskim stropem oraz prostym wyposażeniem. Całość robi duże wrażenie i pozwala na kilka chwil odciąć się od świata na zewnątrz.
Na przykościelnym cmentarzu warto zwrócić uwagę na kwaterę poświęconą żołnierzom poległym w powstaniu wielkopolskim.